W dniu 1 sierpnia br. obchodzimy 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W Jaśle uroczystości upamiętniające to wydarzenie będą miały miejsce o godzinie 17:00 pod Pomnikiem Armii Krajowej.  Przedstawiciele samorządów, służb mundurowych oraz młodzież oddadzą hołd tym, którzy przelali krew w walce o wolność Ojczyzny.

Podczas wizyty w Warszawie w 2017 r. prezydent USA Donald Trump tak mówił o Powstaniu Warszawskim i jego bohaterach:

(…) Latem 1944 roku armie hitlerowska i radziecka szykowały się do stoczenia w Warszawie straszliwej krwawej bitwy. W piekle na ziemi, jakie im zgotowano, Polacy stanęli w obronie swojej Ojczyzny.

To dla mnie ogromny zaszczyt, że są obok mnie weterani i bohaterowie Powstania Warszawskiego. Oddajemy cześć Waszemu poświęceniu i przyrzekamy, że zawsze będziemy pamiętać Waszą walkę o Polskę i wolność.

Pomnik ten przypomina nam, że w straceńczej walce z uciskiem zginęło ponad 150 tys. Polaków. Po drugiej stronie Wisły wojska radzieckie zatrzymały się – i czekały. Przyglądali się, jak naziści brutalnie zrównują miasto z ziemią, mordując okrutnie mężczyzn, kobiety i dzieci.

Chcieli na zawsze unicestwić ten naród, zabijając w nim wolę przetrwania. Ale nikomu nie udało się zniszczyć odwagi i siły, które znamionują charakter Polaków.(…)

Na nic zdadzą się największe gospodarki świata i broń największego rażenia, jeśli zabraknie silnej rodziny i solidnego systemu wartości. Tych, którzy zapomnieli o ich kluczowym znaczeniu, zachęcam do odwiedzenia kraju, który nigdy tego nie zapomniał – niech przyjadą do Polski.

Niech przyjadą tu, do Warszawy i niech poznają historię Powstania Warszawskiego. Niech poznają historię Alej Jerozolimskich.

 W sierpniu 1944 roku, tak jak teraz, Aleje Jerozolimskie były jedną z głównych arterii przecinających miasto ze wschodu na zachód. Kontrola nad nią miała kluczowe znaczenie dla obu stron bitwy o Warszawę. Wojsko niemieckie chciało ją przejąć jako najkrótszą drogę przemieszczania oddziałów na front i z frontu.

Dla członków Polskiej Armii Krajowej natomiast możliwość przedostawania się na północ i na południe przez Aleje Jerozolimskie miała zasadnicze znaczenie dla utrzymania Śródmieścia, a tym samym utrzymania przy życiu samego Powstania. Noc w noc, pod ostrzałem z broni maszynowej, Polacy znosili worki z piaskiem, by bronić swojego wąskiego przejścia w poprzek Alei Jerozolimskich. Dzień w dzień, wróg rozbijał je w drobny mak. Wtedy Polacy zrobili okop, a wkrótce – barykadę. W ten sposób nieustraszeni powstańcy zaczęli przekraczać tę arterię.

To wąskie przejście zadecydowało o kontynuacji Powstania. Mieszkańcy i powstańcy, ryzykując życiem, biegli tym wąskim przejściem, by nieść pomoc swojemu miastu. „To było zaledwie kilka metrów” – wspominała młoda kobieta imieniem Greta. "Ten śmiertelnie niebezpieczny fragment ulicy przesiąknięty był krwią posłańców, łączniczek i kurierów".

Snajperzy brali ich na cel. Żołnierze wroga palili każdy budynek, a kiedy atakowali barykadę, wykorzystywali Polaków jako żywe tarcze dla swoich czołgów. Wróg nie ustawał w ataku na maleńki przyczółek cywilizacji, a Polacy nie ustawali w jego obronie.

Przesmyk przez Aleje Jerozolimskie wymagał ciągłej obrony, napraw i umocnień. Ale wola obrońców, nawet w obliczu śmierci, była niezachwiana; przejście istniało do ostatnich dni Powstania. Nigdy nie zostało zapomniane, dzięki Polakom było zawsze dostępne.

Pamięć o ofiarach tego heroicznego wydarzenia woła do nas przez dziesięciolecia, a wspomnienia o obrońcach przejścia przez Aleje Jerozolimskie należą do najbardziej żywych.

Ci bohaterowie przypominają nam, że Zachód został ocalony dzięki krwi patriotów, że każde pokolenie ma w tej obronie do odegrania swoją rolę. I że każda piędź ziemi, każdy centymetr naszej cywilizacji jest tej obrony wart.(…)

 

P1210701
P1210701
Donald Trump przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego (fot. PAPPaweł Supernak)
Donald Trump przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego (fot. PAPPaweł Supernak)

 

Patrzymy na pożółkłe zdjęcia, zaglądamy do dokumentów sprzed wielu lat. Co się za nimi kryje? Historia żyje w nas, we wspomnieniach, ustnych przekazach, fotografiach i przedmiotach. Jedynka ponownie zaprasza słuchaczy do udziału w konkursie na najciekawsze pamiątki. Tym razem tematem przewodnim będzie wojna polsko-bolszewicka 1920 roku. Konkurs startuje 15 lipca i potrwa do końca wakacji.

Program 1 zachęca do zagłębienia się w swoje domowe archiwa, albumy, pamiątki po rodzicach i dziadkach. Może znajdzie się w nich coś, co wiąże się z rokiem 1920? Zdjęcie z Marszałkiem? Powołanie do wojska? Albo odznaczenie, jakie dziadek dostał po wojnie polsko-bolszewickiej? W wielu domowych szufladach wciąż czekają na odkrycie unikatowe eksponaty, które są ważne i cenne nie tylko dla najbliższej rodziny. To z myślą o takich pamiątkach powstała akcja „Moje Archiwum”.

W ubiegłym roku tematem przewodnim było 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Tym razem konkurs koncentruje się na pamiątkach związanych z wojną polsko-bolszewicką 1920 roku. Akcja startuje już w środę, 15 lipca, a zwycięzcy zostaną ogłoszeni 29 sierpnia.

– To wspaniały projekt, który ma na celu dotarcie do bardzo cennych, wartościowych i nadal nierozpoznanych materiałów archiwalnych, czyli źródeł historycznych, które są przechowywane w przysłowiowych szufladach, w rodzinnych, prywatnych, archiwach – mówi Joanna Chojecka, zastępca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych, szefowa jury. – W ubiegłym roku wspólnie ze słuchaczami radiowej Jedynki oraz Archiwum Akt Nowych udało się stworzyć niepowtarzalne rodzinne archiwum pełne oryginalnych zdjęć i wyjątkowych wspomnień. Mam nadzieję, że tak będzie również tym razem – dodaje Przewodnicząca Kapituły.

1

Jedynka czeka na fotografie przedmiotów, skany zdjęć i dokumentów, które złożą się na wyjątkowe Archiwum Roku 1920. Można je przesyłać za pomocą specjalnego formularza dostępnego pod adresem mojearchiwum.polskieradio.pl. Kapituła weźmie pod uwagę oryginalność prezentowanego eksponatu lub eksponatów, wartość poznawczą, wielkość zbioru oraz jego rolę w rodzinie. Wyróżnione zdjęcia będzie można oglądać na stronie konkursu.

Właściciele najciekawszych lub najbardziej wartościowych dokumentów zostaną nagrodzeni w wielkim finale, który odbędzie się w audycji „Lato z Radiem” 29 sierpnia. Główną nagrodą jest laptop marki Apple – notebook Apple Macbook Air 13. Przewidziane są także atrakcyjne nagrody tygodniowe w postaci smartfonów Samsung Galaxy M21.

Eksponaty oceniać będzie Kapituła konkursu pod przewodnictwem Joanny Chojeckiej – zastępcy Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych w składzie: Marcin Zarzecki (Prezes Polskiej Fundacji Narodowej), Beata Żelazek (Departament Popularyzacji Działalności Archiwalnej) oraz Jolanta Fajkowska i Anna Perek-Zaborska (Program 1).

?          Szczegóły konkursu i regulamin można znaleźć TUTAJ.

 image001